Kardiologia dziecięca

Ogłoszenie

SERCE DZIECKA- BEZ TAJEMNIC.

#1 2017-01-14 23:25:30

mamaElzy

Początkujący

Zarejestrowany: 2017-01-14
Posty: 1
Punktów :   

Powikłania po zamknięciu PDA

Witam,

Zalogowałam się tutaj, ponieważ po ponad roku usilnej walki i chęci pomocy mojej najdroższej córeczce - stan jej się ciągle pogarsza.
Elza ma obecnie 4 latka.
Zamykany przewód Botalla miała w wieku niecałych 3 latek poprzez tetnice udową.
Lekarze naciskali na ta operacje,mimo iż Elza nie miała żadnych objawów (żadnych duszności, kaszlu, nigdy nam nie chorowała do czasu operacji).
Sama operacja przebiegła w miare szybko, ok 2 godzin.
Nunia miała dość duży problem z wybudzeniem, i jeszcze dodatkowo ją przez to przetrzymali na sali operacyjnej. Nawet po przewiezieniu do sali, gdzie później leżała nie była jeszcze w pełni wybudzona, wręcz przeciwnie.

Elza wróciła do domu w stanie ogólnym dobrym według lekarzy. Pierwsze 2 tygodnie po operacji były zaskakująco dobre, ale w 3 tygodniu pojawił się nagle kaszel taki jak przy zapaleniu płuc. Lekarze słysząc ten kaszel a nie słysząc niczego na oskrzelach czy płucach wypisywali tylko syropki. Konsultowaliśmy się też z kardiolog Elzy, która była również obecna przy operacji, też nic nie widziała niepokojącego i zaleciła natychmiastowy wyjazd nad morze (najlepiej miesiąc czasu nad morzem).
Tak też zrobiliśmy, jeszcze tej samej nocy zaczeliśmy planować naszą podróż nad morze.
Kilka dni później byliśmy już nad morzem, ale Elzie znacznie się pogorszyło w pierwszą noc nad morzem. Z samego rana zabraliśmy ją do lekarza pierwszego kontaktu, Dalej nic osłuchowo i tylko kolejne syropki.
Ok. Dawalismy te syropki aż do momentu kiedy zaczęła nam się wręcz dusić w nocy, a kaszel nie ustępował tylko się nasilał. Zabraliśmy Elze znowu do lekarza, tym razem pediatry – niestety nadal nic, obserwować i syropki- podejrzenie zwykłego przeziębienia bo CRP było trochę podwyższone.
Po 2 tyg pobytu nad morzem, ale prawie zero fizycznego bycia na plazy – stan Elzy byl już tak zły, że postanowiliśmy wrocic do domu.
Jeszcze tej samej nocy po powrocie do domu pedzilismy autem na ostry dyzur bo bylo juz tak zle z Nunia. Tym razem dostala antybiotyk.
Nie pomogl, lekarz rodzinny przepisal kolejny i kolejny (łącznie Elza wzięła pod rząd 4 antybiotyki – zero poprawy)!!!
Tak lecialy miesiace za miesiacami.
W tym czasie konsultowaliśmy się z:
- allergologami:
- Kardiologami;
- pediatrami:
- Laryngologami:
Wykonane były m:in następujace badania:
- RTG klatki piersiowej * 2:
- wielokrotnie morfologia;
- badania pod kątem chlamydi, krztuśca, mykoplazmy i mukowiscydozy:
-Miala robione chlorki:
- spirometrie;
- testy skórne:
- Testy na allergie z krwi;
- Wymazy z gardła i z nosa;
-EKG serca;
- usg serca i echo serca;
- kał na pasożyty;
- IGE calkowite;
- badanie moczu
- i wiele innych.
Wszystkie badania wyszły dobrze, nieraz jakies CRP lekko podwyższone, raz grzyba i gronkowca w wymazie z gardła miała (brała później 3 miesięczną szczepionkę Broncho-Vaxom) – i nadal zero poprawy – kaszel nie ustepuje.
Miała przerwy w kaszlu raz 1 miesiac, raz troche dluzej, ale zawsze wraca i jakby ze wzmożoną siłą.
Teraz kaszle znowu od końca sierpnia 2016 roku i bez ani dnia przerwy kaszle do dnia dzisiejszego tj 14 stycznia 2017 roku.
Kaszle tak strasznie, ze lekarz allergolog/pulmunolog kazala nam zakupić adrenaline i nosić wszedzie ze soba w razie czego. Mamy, zakupiliśmy ją, ale dalej żadnej diagnozy nam nie postawiono.
Przez ostatnie 8 dni bylo juz tak strasznie ze Nunia nawet wody nie chciala przyjmowac, przez 6 dni miala caly czas 40-40,7 stopni gorączki. Wymiotowała każdy łyczek picia, czy najmniejszy kawałek jedzenia. Od wczoraj ma stwierdzone zapalenie płuc i jest na antybiotyku Augmentin – kaszel jest nie do opisania – ona wręcz wyprówa swoje wnętrzności.
Zrobiła się smutna, nerwowa, płaczliwa – zadaje wciąż jedno i to samo pytanie – MAMUNIU, CZY JA KIEDYKOLWIEK WYZDROWIEJE?
BŁAGAM JEŻELI KTOŚ Z WAS ZBIERZE SIE I PRZECZYTA TEN POST (LAKARZ, RODZIC), JA MAMA MOJEJ UKOCHANEJ 4 LETNIEJ CÓRECZKI APELUJE O POMOC DO WAS, O POMOC W ZNALEZIENIU ROZWIAZANIA I W ULZENIU W CIERPIENIU MOJEJ NUNI.
BYC MOZE KTOS Z WAS BORYKA SIE Z PODOBNYM PROBLEMEM, A NIE MIAL ODWAGI Z TYM DO NIKOGO POJSC.
PROSZE ZJEDNOCZMY SIE DLA NASZYCH POCIECH I  ROZWIAZMY NASZE PROBLEMY RAZ NA ZAWSZE, POMAGAJAC NASZYM POCIECHOM.
Zaznaczam, ze Elza nigdy nie chorowala do momentu operacji, byla pogodnym, aktywnym dzieckiem.
To tylko w ogromnym skrócie historia Elzy, ale może znajdzie się ktoś kto nam pomoże rozwiązać ta zagadke uporczywego i utrudniającego zycie kaszlu oraz stanu zdrowia.

Z gory dziekuje tym wszystkim, ktorzy poswieca swoj cenny czas na przeczytanie mojego apelu.

Pozdrawiam serdecznie
Milena

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
masaże w Ciechocinku